Ekwipunek, czyli jak spakować się w długą podróż

Co prawda od kilku miesięcy trwa przerwa w mojej podróży, ale mam żywą nadzieję, że to jeszcze nie koniec. Tymczasem w Polsce zima, co dla wielu oznacza okres przygotowań do mniejszego lub większego wyjazdu. Pewnie dlatego maile z pytaniami o bagaż i ekwipunek przychodzą teraz częściej niż do tej pory..

To, jak się spakujemy i co zabierzemy w drogę będzie wpływało na cały wyjazd. Podczas górskich trekingow przeklinamy każdy zbędny kilogram, w innych sytuacjach żałujemy, że nie wzięliśmy “tej jednej małej rzeczy”, która by nam teraz tak bardzo pomogła. Nie chcę i nie będę tworzył poradnika od podstaw, ale w skrócie przedstawię kilka swoich spostrzeżeń i wskazówek na podstawie doświadczenia z mojego wyjazdu.

Jaki jest charakter podróży?

To podstawowa kwestia. Bo jeśli ktoś planuje jeździć po miastach lub zwyczajnie turystycznych rejonach, nie ma potrzeby brania namiotu czy sprzętu do gotowania. W moim przypadku było dokładnie odwrotnie – otóż planowalem często włóczyć się po lesie, górach, w rejonach o małym zagęszczeniu ludności. Ponadto, ponieważ podróż jest niskobudżetowa, a i ja lubie obcowanie z naturą, chciałem sporą część noclegów spędzic w namiocie. Dlatego też mam ze sobą cały niezbędny sprzęt biwakowy.

Ważne jest też dokąd się wybieramy. Moja trasa wiodła przez centralną Azję do jej południowo wschodniego krańca. Liczyłem się z niskimi temperaturami w listopadzie i grudniu w Kazachstanie i Chinach. Planowałem też kilka wypadów w góry, gdzie nawet latem może być chłodno, dlatego na to również się przygotowałem – śpiwór ma komfort ok -10 (wg producenta, w rzeczywistości może -5), odzieży też mam tyle, że gdyzałożę wszystko na siebie nie powinienem marznąć. Pamietałem i o tym, że w końcu dotrę w tropiki, gdzie przez cały rok temperatura rzadko spada poniżej 25st. Więc nie przesadzałem z grubą odzieżą, wolałem raczej dokupić coś na miejscu, gdyby zaszła taka potrzeba, a później się tego pozbyć, gdy przestanie mi być potrzebne.

Minimalizm

Każdy kilogram sprzętu to dodatkowy kilogram, który będziemy nosić na plecach przez cały wyjazd. Więcej ciuchów i sprzętu to może i większy komfort życia, ale dla mnie to przede wszystkim więcej do noszenia, więcej do upchania w plecaku i wreszcie więcej rzeczy, o których trzeba pamiętać i które mogą mi ukraść 🙂  Zdając sobie z tego sprawę starałem się iść w stronę minimalizmu (nie do końca mi to wyszło, z części rzeczy mógłbym zrezygnować, ale o tym później). Mam jedne spodnie, minimalną ilość bielizny, nie mam przy sobie żadnego laptopa czy tabletu. Trzy koszulki (czasami i tak myślałem, że to za dużo), do mycia szampon który służy zarówno jako szampon, mydło jak i żel pod prysznic.

Chyba jednak nie jestem minimalistą. Mówię tak, bo kilku prawdziwych spotkałem. Jedni byli minimalistami, bo mogli sobie na to pozwolić mając więcej pieniędzy. Np nie potrzebowali brać namiotu, zawsze mogli komuś gdzieś zapłacić i trafić do hotelu lub guesthouse’u. Na tej samej zasadzir nie potrzebowali kuchenki itd.

Inni minimaliści to minimaliści z natury i podejścia do życia, oni najbardziej zwrócili moją uwagę. “Droga daje wszystko”, tak usłyszałem od jednego z nich i w zupełności się z tym zgadzam – można podróżować z uśmiechem mając plecak z kocem jako śpiwór, ciepłym swetrem, kubkiem i garścią herbaty (tak, tacy ludzie jeżdżą po świecie i mają się wyśmienicie!). Nocleg? Zawsze znajdzie się ktoś, kto pomoże, więc po co mi namiot? – kilka razy słyszałem tego typu wypowiedzi. Ciepły spiwór? – Zawsze można poprosić o koc. itd

Dla mnie największym plusem zdecydowanego zmniejszania bagażu jest… wolność. Im mniej bagażu, tym bardziej czujesz się niezależny. Mając w plecaku stary śpiwór, dwie koszulki na zmianę i blaszany kubek nie będziesz się go bał zostawić na cały dzień w niepewnym hotelu. Będziesz czuł się swobodniej i bardziej niezależnie. Sytuacja będzie zupełnie inna, gdy w plecaku będziesz taszczył laptopa i najdroższą odzież turystyczną.

Jak wygląda mój ekwipunek?

pakowanie.jpg
Mój bagaż (dzień przed wyjazdem)

– namiot Coleman Cobra II
– śpiwór puchowy Cumulus Traveller 700
– karimata
– bawełniana wkładka do śpiwora
– plecak Vango Sherpa 70+10
– kurtka Berghaus Carrock GTX
– palnik primus multifuel + butla 900g
– polar berghaus
– 3 koszulki termowaktywne (w tym jedna merino)
– getry termoaktywne
– 2 pary bokserek
– 3 pary skarpetek
– ręcznik szybkoschnacy
– spodnie długie
– spodnie krótkie
– buty trekkingowe trezeta
– kijki trekkingowe
– sandały
– menażka
– okulary słoneczne
– czapka ciepła + czapka z daszkiem

Całość przed wyjazdem: ok 17-18kg. Do tego zazwyczaj mam przy sobie 1-2 butelki z wodą, aparat + dodatkowy obiektyw, trochę elektroniki i ładowarek

Przyłączenie się Justyny na miesiąc pozwoliło mi na wymianę/odstawienie części sprzętu. Dzięki temu wymieniłem śpiwór puchowy na dużo mniejszy i lżejszy o komforcie 15 stopni (taniocha z decathlonu), zrezygnowałem z wkładki do śpiwora (mało używałem), polar też pojechał do domu (zostawiłem windstopper).

Co bym zmienił, gdybym pakował się jeszcze raz?

Namiot – spełnia swoje zadanie, jednak jego konstrukcja bardzo utrudnia rozstawienie go w miejscu, gdzie nie mozna wbić śledzi. Ponadto nie mogę rozstawic samego wewnętrznego namiotu jako namiotu-moskitiery. W tym przypadku lepsze wydaja sie namiotu typu igloo.

IMG_5423.jpg
Takie kombinacje musiałem robić w Kazachstanie

Śpiwór – mam puchówkę o komf. ok -5. Przydało mi się to w listopadzie i grudniu oraz podczas górskich trekkingow, gdy temperatura spadała kilka stopni poniżej zera. Jednak teraz, w ciepłych rejonach ten śpiwór nie zdaje egzaminu – raz, że jest za ciepły, dwa – że szybko łapie wilgoć i trudno go wysuszyć. A to z kolei grozi zgniciem (śpiwora 🙂 ) ;/

Plecak – niby daje radę, ale nie do końca. Litraż odpowiedni, ale mam pewne zastrzeżenia co do jakości, ale to temat na osobny artykuł. Nie wiem, czy zdecydowałbym się na ten sam model następnym razem.

IMG_9902.jpg IMG_9903.jpg

Palnik gazowy – mam primusa który korzysta korzysta z różnego rodzaju paliwa. Przydatne, bo to można zawsze i wszędzie dostać. Ale palnik + butla pełna do połowy to ponad kilogram. Jak tego uniknąć? Można oszczędzić biorąc ze sobą jedynie menażkę o szerokim dnie i gotować na rozżarzonym drewnie.

IMG_6517.jpg

Ciuchy – Na kurtkę wydałem 800zl, jedna z lepszych. Wydawało mi się to rozsądne. Teraz myślę, że mogłem kupić coś za 300zl. Kurtki praktycznie nie używałem. W razie potrzeby i tak zazwyczaj znajdzie się dach nad głową i tam można przeczekać deszcz. A na kilka godzin marszu w deszczu nawet tania kurtka da radę (jeśli nie, w parę godzin gdzieś to się wysuszy 🙂 )Koszulkę też mam o jedną za duzo.

Inny sprzęt – komputera czasem brakuje. Ale chyba wolę go nie mieć i dzięki temu zaoszczędzić te 1,5kg.

Czego w ogóle nie używałem lub używałem bardzo rzadko?

Uniwersalna przejściówka do gniazdek – waży z 300g, używałem tylko kilka razy na Filipinach.

Klamerki, sznurki itd – zawsze jest jakaś gałąź albo płot, więc to mi niepotrzebnie zaśmieca plecak.

Krótkie spodenki – używałem trochę w Gruzji. Ogolnie w Azji (muzulmanskiej i kilku krajach Azji wschodniej), w krotkich spodenkach wygląda się po prostu głupio. Będąc w krótkich spodenkach na ulicy, gdzie wszyscy mają długie czarne spodnie i koszulę z kołnierzem, człowiek czuje się jak w piżamie. W takich miejscach zazwyczaj chodzę w długich, by nie rzucać się w oczy i nie przyciągać ciekawskich spojrzeń. Krótkie spodenki tworzą wtedy jakiś niepotrzebny dystans kulturowy.

Wkładka do śpiwora – kupiłem, bo myślałem, że będę czasami używał jej zamiast śpiwora, ew. przyda się do ocieplenia śpiwora. Używałem rzadko i ostatecznie odesłałem do Polski.

Z czego jestem zadowolony?

IMG_9901.jpg

Kindle – czyli czytnik ebooków. Bateria na miesiąc, w pamięci setki książek. Super sprawa. Radzę jednak zaopatrzyć go w naprawdę solidne etui. Mi kindle złamał się dwukrotnie… (na szczęście serwis Amazona za każdym razem za darmo wymienił mi je na nowe – polecam)

Górskie buty – mam Trezeta Cyclone. Świetne. Tylko tego typu buty (za kostkę) nadawały się do tej podróży.

Softshell FeelFree – chyba najtańszy, jaki znalazłem (150zl), a jako jeden z niewielu jest tym, czym softshell z założenia powinien być. Nie ma chronić od deszczu (żadnych membran), tylko od wiatru. Bardzo wygodny.

Koszulka z wełny merino – czasami nie ma możliwosci zrobienia prania, zwłaszcza na trekkingu gdzieś po lasach. Ani częstego mycia się. Wlaściwości tego materialu chronią przed niemiłym zapachem dość długo, zdecydowanie dłuzej niżz syntetyki. Poza tym wygodny, szybko schnie i ma super termoregulację. Minusem niestety jest to, że materiał taki jest bardzo delikatny – po 8 miesiącach moja koszulka nir nadaje się już do niczego.

Podsumowując, osobiście skłaniam się ku minimalizmowi. Nie bierz za wiele poza niezbędnymi rzeczami, w razie potrzeby szukaj i kombinuj na miejscu. Pamiętaj, że bagaż na plecach to też bagaż w głowie. Po co ma Ci to ciążyć przez cały wyjazd?

3 thoughts on “<!--:pl-->Ekwipunek, czyli jak spakować się w długą podróż<!--:-->”

  1. Tymku, przesyłamy Ci najserdeczniejsze życzenia. Już drugie Święta jesteś tak daleko od nas! Życzymy Ci wspaniałego 2014 roku. Niech spełnią się wszystkie Twoje plany i zamierzenia!

  2. dzięki za kartkę świąteczną dla rodzinki Frątczaków, doszła w samą Wigilię.
    Twoją / Waszą Wigilię podglądaliśmy .
    Serdeczności Świąteczne i oczywiście życzenia noworoczne od nas , czekamy na relacje z Twojej podróży …

    mmf

  3. Wszystkiego najlepszego w Nowym 2014 Roku.Szczęścia i powodzenia w dalszej podróży.
    Z niecierpliwością czekamy na nowe wpisy z podróży.
    Pozdrawiam z ciepłego (jak na tą porę roku) Szkaradowa.

Leave a Comment

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Strona o podrozach, podrozowaniu. Podroze budzetowe. Tanie podrozowanie. Autostop o podrozowanie autostopem. Artykuly, relacje, zdjecia, porady, informacje praktyczne.
Ciekawe artykyly o podrozach i podrozowaniu. Informacje o: Gruzja, Azerbejdzan, Chiny, Kazachstan, Wietnam, Laos, Tajlandia, Hong Kong, Kambodza, Filipiny.
Dojazdy, ceny, wskazowki, relacje, wspomnienia, opowiadania. Podroze po swiecie. Azja, Azja centralna, Azja poludniowo-wschodnia

Scroll to Top