Autostop, tureckie autobusy i gruzińskie chaczapuri

Po 5 dniach podróży udało mi się w końcu dotrzeć do Gruzji. Ale po kolei…

Autostop

Tak naprawdę podróż zacząłem w środę (12.09.2012) z Wrocawia, gdzie dzeń wcześniej utknąłem, ogólnie rzecz ujmując, przez biurokrację. Ale kolejne 4 dni to już intensywne przemieszczanie się. Do samej Turcji, a w zasadzie do Edirne (pierwszego większego miasta za granicą) dotarłem autostopem, bilet kupując jedynie we Wrocławskim mpk na wyjazd z miasta.

Kuchnia w drodze, Bułgaria.

Z Polski pojechałem do Czech, dalej przedarłem przez Węgry (które przejechałem w jakieś 4-5 godzin), Rumunię i Bułgarię. Obserwowałem otoczenie, które z biegiem trasy powoli zmieniało się dookoła mnie. Dużą różnice poczułem w Rumunii. Jechałem kilka godzin przez Transylwanię a widoki za oknem utwierdzały mnie w (jeszcze niepewnym) przekonaniu, że dobrze robię. Wjeżdżając do Bułgarii, o dziwo, poczułem się bliżej Polski niż będąc w Rumunii – ludzie, których spotkałem, byli bardzo pomocni, z angielskim nie było problemu, a dookoła jakby więcej zieleni.

Autostopów na tym odcinków było wiele, w pamięci najbardziej zapadł mi np Wietnamczyk – handlarz z Pilzna (który wycenił mój wiek na 35 lat 😀 ), Rumunka, która chyba przez całą drogę zastanawiała się czy jej nie okradnę. Jej troski dało się wyczuć z nieustannego potoku hiszpańskich i czasami angielskich słów. Do tego zatrzymywała się na (dosłownie) co drugiej stacji benzynowej na toaletę. A tirowcy – to w ogóle jest ciekawy temat 😉

Tureckie autobusy

Po wjeździe do Turcji zdecydowałem się dalszą drogę przez ten kraj pokonać autobusem. Zaoszczędziłem przez to myślę z jakieś 2 dni (podróż i tak trwała 24h) a i uniknąłem stresu związanego z poruszaniem się po Stambule i innych miastach, szukania miejsca na namiot itd – nie chcę tego rozwijać teraz, ale atmosfera w Turcji jest dla mnie trochę męcząca. No i chciałem jak najszybciej znaleźć się w Gruzji.

Autobusy w Turcji to zupełnie inny poziom niż nasz polski PKS, zgodzi się ze mną chyba każdy, kto już tego doświadczy. Woda kolońska do mycia rąk, kilka poczęstunków ciastkiem, herbatą, kawą czy innymi napojami. Przed sobą każdy ma ekran, na którym może wybrać jeden z kilku dostępnych kanałów, posłuchać muzyki, obejrzeć (trochę propagandowe) filmiki o historii Turcji, a nawet obserwować obraz z kamery umieszczonej koło kierowcy. Każdy postój na posiłek to również mycie autobusu z zewnątrz.

Gruzińskie chaczapuri

IMG_1757
Plaża w Batumi

Dziś ostatecznie udało mi się wjechać do Sakartwelo, czyli Gruzji. Zupełna zmiana otoczenia spowodowana przez gruzińską kulturę. Jestem w Batumi, dawnym miejscu wypoczynkowym CCCP.

Trzy lata wcześniej byłem w Batumi przy okazji innego wyjazdu. Widziałem wtedy miasto, które było tylko echem swojej dawnej świetności z czasów związku radzieckiego. Dało się jednak zauważyć już wtedy, że dąży się tu do tego, by przywrócić miastu dawną świetność.

To, co jest tutaj teraz, zupełnie mnie zaskoczyło. Cała część miasta od ulicy Rustaveli do plaży jest odnowiona. W miejscu sypiących się budynków na wybrzeżu powstały i powstają kolejne hotele, restauracje, fontanny i deptaki. Z jednej strony szkoda, że wkrótce to miejsce tłumnie będą nawiedzali wczasowicze, ale akurat temu miastu powinno wyjść to na dobre – w końcu na tym wyrosło.

Od razu po przybyciu skosztowałem gruzińskiego jedzenia – co prawda na razie tylko chaczapuri, ale to jest tak jak zjeść piernika w Toruniu albo oscypka w zakopanym. Lokalne jedzenie jeszcze bardziej uzmysławia, gdzie się jesteśmy.

W najbliższych dniach planuję odwiedzić Tibilisi i podnóże Kaukazu. Może jakiś trekking? 🙂

7 thoughts on “Autostop, tureckie autobusy i gruzińskie chaczapuri”

  1. Zajebiaszczo! Pewnie gnales dniem I noca. Gratulacje! Jedz se te piernikowe oscypy I trekuj do upadlego! Wszystkiego najlepszego z okazji sprzatania swiata

  2. Oj oj dobrze wiedzieć co u Ciebie i że masz się dobrze 🙂 a i miło przenieść się na chwile z Poznania na Twój szlak; czekam na dalsze wpiso-wspominki.
    Tylko po co ta czapka na głowie?!? może przy kolejnym zdjęciu się zapomnisz 😉
    Pozdrawiam prądzyńsko gorąco – wiosna

  3. Tymon najlepszego! Trzymam kciuki za świetne wrażenia i coraz to nowe przygody!
    Pozdrawiam! Będę śledził stronę i zazdrościł tego co zobaczysz! 😉

  4. To bardzo prawdopodobne, że filmiki w autobusach tureckich mogły mieć charakter propagandowy. W Turcji istnieje ciągły spór, pomiędzy laicką inteligencją oraz zwolennikami idei narodowościowych Mustafa Ataturka, a islamistami. 🙂 Może dlatego Turcja wydaje się nieprzyjemna?

  5. Hej Tymek, świetnie piszesz o trekingu pod Kazbekiem , tylko zazdrościć , nawet tym co szli w plastikowych klapkach i krótkich gaciach . Czekam na dalsze relacje … tylko tak dalej .
    Do Iranu następny razem …..

    1. Czesc,
      ja za przejazd (bez znizek) ze Stambulu do Batumi, czyli na jednej z dluzszych tras, placilem 90 lir. Nie jest to bardzo duzo, zwlaszcza biorac pod uwage warunki i dystans. Jesli chodzi o znizki, to nie jestem pewien, ale jesli sa, to minimalne.

Leave a Comment

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Strona o podrozach, podrozowaniu. Podroze budzetowe. Tanie podrozowanie. Autostop o podrozowanie autostopem. Artykuly, relacje, zdjecia, porady, informacje praktyczne.
Ciekawe artykyly o podrozach i podrozowaniu. Informacje o: Gruzja, Azerbejdzan, Chiny, Kazachstan, Wietnam, Laos, Tajlandia, Hong Kong, Kambodza, Filipiny.
Dojazdy, ceny, wskazowki, relacje, wspomnienia, opowiadania. Podroze po swiecie. Azja, Azja centralna, Azja poludniowo-wschodnia

Scroll to Top