Herbaciane pola… Puer

35-IMG_6455.JPG Trekking po Yunnanie przypadkowo zaprowadził mnie na pola herbaty. A że trafiłem w okolice miasta Puer, bylem w samym centrum jej uprawy.

Herbata jest bardzo mocno związana z chińska kulturą. Pije się jej dużo i wszędzie. Chińczyk podróżujący pociągiem czy autobusem, będący w samochodzie w drodze do pracy ma przy sobie charakterystyczny kubek, w którym trzyma herbatę. Wodę łatwo można uzupełnić w wielu miejscach, bez żadnej opłaty.

Na początku trochę mnie dziwiło, ze herbata tutaj jest słaba. Ale wynikało to pewnie w dużej mierze z kontrastu z tym, do czego przyzwyczaiły mnie kraje muzułmańskie, gdzie pije się bardzo mocne herbaty, zazwyczaj ciemne. Tutaj natomiast – głównie zielone, nie aż tak intensywne. Inna sprawa, ze herbatę pijałem głównie w ulicznych barach, gdzie dodaje się ją za darmo do posiłku.

30-IMG_6428.JPG Już dojeżdżając do Puer wszędzie dookoła widać było pola herbaty osadzone na górskich zboczach. Podczas trekkingu, gdy znalazłem się trochę bliżej pól, wszedłem pomiędzy krzaki herbaty i próbowałem porozmawiać z ludźmi, którzy zbierali ja do koszyków.

Gdy jakoś udało mi się spytać, czy te krzaki to rzeczywiście herbata, Chińczycy zaczęli przytakiwać i abym mógł sprawdzić, że jest to rzeczywiście herbata – kazali wziąć liść do buzi, pogryźć, a następnie popić wodą. Wziąłem, pogryzłem, popiłem – faktycznie, cierpki smak zielonej herbaty 😉 Rosnąca tam herbata to, jak mówili, herbata Puer.

28-IMG_6421.JPG

33-IMG_6441.JPG

27-IMG_6420.JPG

Próba zaparzenia swieżej herbaty

47-IMG_6517.JPG

Trzy lata temu, bądąc w Gruzji z Jankesem, próbowaliśmy odnaleźć słynne herbaciane pola w okolicy Batumi. Plan był taki, by zobaczyć, jak smakuje herbata zaparzona ze swieżo zerwanych liści. Niestety, stamtąd herbata zniknęła niedługo po upadku związku radzieckiego. Spróbować świeżej herbaty mogłem jednak tutaj, w Yunnanie. Od rolników dostałem kilka garści świeżych liści, które wieczorem, gdy już rozbiłem namiot, spróbowałem zaparzyć.

48-IMG_6525.JPG Może zrobiłem coś nie tak, może dałem za mało herbaty, bo po zaparzeniu kilku liści woda nabrała niewiele smaku. Pomyślałem, że może swieża herbata wymaga dłuższego parzenia – zagotowałem wiec wodę jeszcze raz, dodałem trochę więcej liści, gotowałem minutę i poczekałem jeszcze 5 kolejnych. Po tym herbata nabrała właściwego smaku. Ciężko opisać, ale była naprawdę dobra i intensywna 😉

Mistrz Ceremonii

79-IMG_6812.JPGBędąc w Ning’er u Doktora He trafiłem do małego sklepiku z herbatą prowadzonego przez Mistrza. Tytuł nadałem mu ja, ale wszystko stwarzało takie wrażanie. Sklepik wypełniony był nie tylko różnymi rodzajami herbaty, ale też wszelkimi akcesoriami do jej przygotowywania i serwowania. Ściany zdobiły zdjęcia Mistrza z różnymi “szychami”, władzami prowincji (to już jest dla Chińczyka wielki zaszczyt), z głowami klasztorów buddyjskich, z konferencji poświęconych herbacie. Na wszystkich zdjęciach Mistrz wyglądał mniej więcej tak, jak teraz w swoim sklepie.

82-IMG_6822.JPG Zostałem poczęstowany przez niego herbatą. Zasiadłem, wraz żoną Doktora He przy drewnianym stole. Mistrz usiadł po drugiej stronie. Przed nim stały wszystkie instrumenty potrzebne do poprawnego podawania herbaty. Czajniki z wrzątkiem, nie tylko do zaparzania herbaty, ale też do oczyszczenia naczyń, kilak czajniczków, sitek i innych zbiorniczków, których używał w odpowiedniej kolejności by poprawnie przygotować herbatę. Mi podano 2 rodzaje – czerwoną z Puer i tradycyjną zieloną. Cały czas miałem przed sobą 2 małe kubeczki, które Mistrz nieustannie dopełniał, gdy tylko coś upiłem.

81-IMG_6817.JPG

Może to specyficzna atmosfera miejsca, a może to ta ceremonia dawała efekty, ale kosztowanie tej herbaty było czystą przyjemnością.

2 thoughts on “<!--:pl-->Herbaciane pola… Puer<!--:-->”

  1. Z herbatą nie miałam do czynienia, ale mogę Ci powiedzieć, jak to jest z herbatą miętową. Mięta prosto z krzaczka da się zaparzyć, smakuje troszkę miętowo, ale duża część smaku to smak świeżego zielska (świeżej rośliny, nie trawy :P). Dopiero po ususzeniu, jak listki się skurczą i zbrązowieją, to herbatka miętowa smakuje jak należy. Prawdopodobnie proces suszenia liści ma duży wpływ na smak. Wypij nasze zdrowie 🙂

Leave a Reply to Michalina Cancel Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Strona o podrozach, podrozowaniu. Podroze budzetowe. Tanie podrozowanie. Autostop o podrozowanie autostopem. Artykuly, relacje, zdjecia, porady, informacje praktyczne.
Ciekawe artykyly o podrozach i podrozowaniu. Informacje o: Gruzja, Azerbejdzan, Chiny, Kazachstan, Wietnam, Laos, Tajlandia, Hong Kong, Kambodza, Filipiny.
Dojazdy, ceny, wskazowki, relacje, wspomnienia, opowiadania. Podroze po swiecie. Azja, Azja centralna, Azja poludniowo-wschodnia

Scroll to Top